Legalność korzystania z mieszkania lub domu regulowana jest posiadaniem prawa własności lub stosowną umową z właścicielem. Jeśli zamieszkująca osoba nie ma tytułu prawnego do lokalu, wówczas można mówić o bezumownym korzystaniu z nieruchomości. Taka sytuacja powoduje zróżnicowane konsekwencje nie tylko dla osoby bezumownie mieszkającej, ale także i dla samego właściciela. Przedstawiamy, jakie roszczenia może wystosować właściciel lokalu i jakie konsekwencje mogą czekać na osobę bezprawnie zajmującą mieszkanie.
Czym jest bezumowne korzystanie z nieruchomości?
Nazwa stanu, jakim jest bezumowne korzystanie z nieruchomości, wskazuje na zamieszkiwanie w lokalu bez ważnej umowy lub przy braku posiadania stosownego tytułu prawnego. Rzeczywistość pokazuje jednak, jak różne oblicza może przyjmować powyższa sytuacja. Najbardziej oczywistym przykładem jest pozostawanie w wynajętym mieszkaniu pomimo wypowiedzenia lub zakończenia umowy najmu. Pokrewną sytuacją jest dzikie lokatorstwo oraz uprawianie squattingu, czyli problemy szczególnie widoczny w Hiszpanii pod nazwą „okupas”. Jednak nie zawsze bezumowne korzystanie z nieruchomości przyjmuje tak drastyczny i nieprzyjemny obraz. Bezumowne korzystanie z nieruchomości tak naprawdę dotknęło większość z nas – dziecko po ukończeniu 18. roku życia przestaje podlegać nadzorowi rodzicielskiemu, a co za tym idzie, traci tytuł do zamieszkiwania ze swoimi rodzicami. Jeśli więc syn lub córka jest pełnoletnia, nie usłyszała formalnego zezwolenia na przebywanie w domu, a jednocześnie nie podpisywała umowy najmu pokoju lub umowy użyczenia, wówczas – zgodnie ze stanem prawnym – korzysta z lokalu bezumownie.
Dobra czy zła wiara?
Kolejnymi instytucjami prawnymi, które odgrywają niebagatelną rolę w procesie korzystania z lokalu, są dobra oraz zła wiara. Są one o tyle ważne, że pomagają określić kwoty ewentualnych roszczeń, których domaga się właściciel mieszkania. Jak należy rozumieć te pojęcia? Przede wszystkim odnoszą się one do przeświadczenia, w którym znajduje się korzystający z nieruchomości. Jeśli korzystający sądził na podstawie uzasadnionych przesłanek, że może korzystać z lokalu i nie istniały okoliczności, które wskazywały na bezprawność czynu, możemy mówić o dobrej wierze. Ze złą wiarą będziemy mieli do czynienia w sytuacji, gdy lokator miał świadomość bezprawności czynu lub gdy osoby trzecie powołały się na obowiązujący stan prawny, a ewentualna błędna interpretacja przepisów przez lokatora była niczym nieuzasadniona.
Choć nie istnieje legalna definicja pozostawania w złej wierze, to sam zapis na temat dobrej wiary znajduje się w artykule 7 kodeksu cywilnego. Samo pojęcie dobrej wiary najlepiej zobrazować przykładem: pan Marcin otrzymuje w darowiźnie nieruchomość od swoich rodziców i sądzi, iż jest jej właścicielem. Umowa darowizny okazuje się nieważna, gdyż przekazanie mieszkania nie odbyło się w sposób notarialny. Pan Marcin o tym nie wiedział i sądził, iż jest faktycznym właścicielem lokalu, wówczas mówić będziemy o dobrej wierze. Złą wiarą natomiast może wykazać się małżonka pana Marcina, pani Beata, która na wieść o darowiźnie decyduje się wystawić mieszkanie na sprzedaż i w imieniu małżeństwa podpisuje umowę przedwstępną.
Rodzaje roszczeń podnoszonych przez właściciela
Właścicielom lokalu, którzy stwierdzą fakt bezumownego korzystania z nieruchomości, przysługuje cały katalog roszczeń wobec dzikiego lokatora. Podstawową kwestią jest zwrot bezprawnie zajmowanej nieruchomości, czyli tzw. roszczenie wydania nieruchomości. Takie żądanie kieruje się w formie pozwu do sądu okręgowego właściwego miejscem dla nieruchomości. Pismo kierowane do sądu musi zawierać rodzaj żądania, wartość przedmiotu sporu (czyli wartość nieruchomości), dokładny opis nieruchomości (numer księgi wieczystej, lokalizacja z adresem, powierzchnia); dobrą praktyką jest również opisanie sytuacji, w której lokator rozpoczął bezprawne korzystanie z lokalu oraz przestawienie świadków zdarzenia.
Drugim typem roszczenia jest żądanie przywrócenia stanu zgodnego z prawem i zaniechania naruszeń. Ma ono miejsce w sytuacji, gdy bezumownie korzystający z nieruchomości (w tym także z przestrzeni nad i pod gruntem) nie przejmuje władztwa nad czyjąś własnością. Dobrym przykładem będzie rolnik prowadzący wypas zwierząt na polanie, która należy do innej osoby. Poszkodowany może żądać przywrócenia stanu zgodnego z prawem, czyli zakończenia prowadzenia bezprawnych działań na posiadanym terenie oraz zaniechania dalszych naruszeń, czyli zobowiązania się do nienaruszania danej nieruchomości.
Trzecim roszczeniem, którego z reguły dochodzi się równolegle do wydania lokalu lub żądania przywrócenia stanu zgodnego z prawem, jest roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Owo roszczenie należy traktować jako opłatę, które musiałby ponieść bezprawny użytkownik za swoje działanie. Konieczne jest wskazanie okresu, który uwzględniamy w roszczeniu finansowym, kwoty, jakiej oczekujemy oraz uzasadnienia wysokości wynagrodzenia poprzez przywołanie uśrednionych stawek rynkowych. Do powyższych oczekiwań warto dopisać żądanie zwrotu poniesionych kosztów sądowych, czyli opłaty od wniesionego pozwu i ewentualnych czynności związanych z dokumentacją zasadności sporu.